Nie przepadam za nim. Ojciec jest wyrazisty, a on za ładny, za gładki, za nijaki. Może z wiekiem jego twarz i gra nabierze wyrazu.
w pełni się zgadzam. Słowo "nijaki" jest najbardziej trafne. Nigdy, żadna jego rola nie zapadła mi w pamięć. Zawsze taki sam, mdły. Ale odpowiednia promocja, nazwisko robią swoje. Z nijakiej osobowości zrobiono ciekawego aktora. Niestety.