Stuhr regularnie grywa w filmach w których Polacy są przedstawiani w jednymzwykle świetle - negatywnym. Czy wziąłby udział w filmie o tym jak Polacy pomagali Ukraincom w pierwszych tygodniach i miesiącach wojny - jak ich przyjęli do swoich domów, parafii i szkół? Nie, nie weźmie w nim udziału. Gniew osób jest uzasadniony - forma oburzenia w postaci gróźb nie do zaakceptowania ale ludzi to oburza bo wiedzą jak wygląda rzeczywistość a jaką rzezywistość kreują te same twarze: Holland, Ostaszewska i Stuhr. Oburzenie zrozumiałe, bo Polacy jako społeczenstwo zdali egzamin natomiast środowisko artystyczne które mam wrażenie czuje wstręt do tego co polskie tego egzaminu nie zdało. To co społeczeństwo zrobiło budującego to artyści i twórcy przemilczeli, wyciągneli incydenty i podpięli do swego wzmaczniacza jakim jest kino aby sprawić wrażenie powszechności i w ten sposób ocenić Polaków jako całość. Obrzydliwe jest to, że Stuhr w tym uczestniczy, co do życzeń śmierci nie powinno tak być. Ale ile można być obrażanym przez tego samego aktora we własnym kraju...?
No płakusia sobie filmowy twardziel i cwaniak, że go Polacy nie poważają. A jak mają poważać taką stuhrwę, dla której atak na Polskę to już raczej jedna ze specjalności niż incydent?