PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=639947}
6,6 49 793
oceny
6,6 10 1 49793
7,2 25
ocen krytyków
Obława
powrót do forum filmu Obława

To bez wątpienia jeden z najwybitniejszych polskich filmów o tematyce wojennej, wnoszący do naszego kina nową jakość, nowe spojrzenie na historię leśnych ludzi, nowy wymiar realizmu w filmie.

„Obława” zapisuje się w pamięci zarówno świetnie zarysowanymi postaciami, jak i potoczystymi, świetnie skonstruowanymi dialogami.

Dwie genialnie zagrane główne role męskie: Marcin Dorociński i Maciej Stuhr. Pierwszy oszczędnie korzystający ze spektrum środków aktorskich wygłasza najlepsze, najcelniejsze zdanie filmu: „Od Pana Boga”. Ważne jest podkreślenie faktu, iż aktor mówi tę kwestię z przymrużonym lewym okiem, ale nie bardzo przymrużonym, tylko tak trochę, tak w połowie przymrużonym, a w połowie nie. Z resztą Dorociński przez cały film ma podobną minę, więc w zasadzie nie wiadomo, czy to oko on tak normalnie ma trochę przymrużone, czy co? Należy zwrócić również uwagę, że aktor musiał przytyć do roli partyzanckiego hitmana: w finałowej scenie filmu widzimy, jak zwisają mu trzęsące się od sadła piersi. To wynik najwyższego realizmu, narzuconego przez dbającego o szczegóły reżysera.

Wybitny Maciej Stuhr. Postać wykreowana przez niego jest najtragiczniejszą osobą dramatu. Bogaty młynarz, który „chodzi do Niemca”, konfident, despotyczny, ale bezgranicznie zakochany w żonie mąż. Najboleśniejsze sceny filmu należą do niego: seria onanizmów młynarza, z których każdy ma tragiczny finał. Maciej Stuhr konstruuje te sceny niezwykle precyzyjnie: jego onanizmy są celne i wielowątkowe. Onanizując się ociera się jednocześnie o szczyt wyrazu aktorskiego w imię najwyższego realizmu. Miejmy nadzieję, że w jego ślady pójdą inni i będziemy mogli zobaczyć onanizm w wykonaniu innych tuzów polskiego ekranu.

Doskonałe są również role kobiece: Sonia Bohosiewicz, tragiczna żona tragicznego młynarza, który „chodzi do Niemca”, robi tragiczny kaczy dziobek w każdej scenie. Weronika Rosati, piękna, skromna, ze zminimalizowanym makijażem, partyzantka – sanitariuszka. Jej doskonale wymodelowane brwi, to się ściągają, to rozchodzą. Czysty majstersztyk, pełny realizm, głębia i malowniczy tragizm.

Pojawia się w filmie nieco dziś zapomniana, ale dysponująca nadal świetną formą, najjaśniejsza gwiazda konstelacji TVN – Anna Guzik. Dorobku tej gwiazdy przedstawiać nie trzeba: wygrana w Tańcu z Gwiazdami i główna rola w Heli w Opałach. Niewielu aktorów osiągnęło tak wiele. Guzik wygłasza trzy kwestie, wcielając się w pełną dramatyzmu rolę realistycznej kolaborantki / elegantki / niedobrej osoby w ogóle. Rola epizodyczna, ale zapada w pamięć, szczególnie, jak ktoś lubi zapamiętywać pomniejsze role epizodyczne.

Tragicznym realizmem przepełnione są zdjęcia w filmie. Kamera operuje najczęściej w bliskich kadrach obejmując najwyżej obszar między uszami aktora, a czubkiem jego głowy i kołnierzykiem. Czasem optyka zmienia się i w jednym ujęciu przechodzimy na dalszy plan. Ten rewolucyjny zabieg formalny odbywa się jednak kosztem czasu, który potrzebny jest, by kamera wychwyciła obiekt w głębi. Gdyby usunąć wszystkie fragmenty, gdzie kamera poszukuje ostrości, film byłby o 40 minut krótszy, ale wtedy miałby wymiar krótkiej formy i trafiłby zapewne do kin studyjnych, a nie o to twórcom chodziło.

A teraz na poważnie: realizm w „Obławie”, to przede wszystkim wszechobecne przekleństwa, zabawa siusiakiem i wymyślne sceny eliminacji kolejnych spadochroniarzy niemieckich. Intryga rodem z telenoweli, w stylu ona jest kochanką tego, a żoną tamtego, którego ten pierwszy znał kiedyś, jako dobrego, ale teraz ten drugi jest zły, więc musi zginąć z rąk tego pierwszego, ale tak naprawdę, to ten drugi jest trochę dobry, a ten drugi trochę zły.

Marny jest ten film.

ocenił(a) film na 9
Newerherdow

Chętnie przeczytam który uważasz za lepszy.

ocenił(a) film na 3
krzykkamienia

Już w tej chwili odpowiadam:
Bardzo dobrym filmem traktującym o wojnie jest "Ostateczne rozwiązanie" - prawdziwie straszny, choć nie pada w nim ani jeden wystrzał.
Świetna jest końcówka "Katynia" - realizm do bólu, bez wodotrysków, bez gotowania zupy z głowy SS-mana.
A jeśli lubisz hardcore, to zobacz "Sowiecką historię" - film dokumentalny, przerażający.

Ważna uwaga: w żadnym z powyższych nikt się nie onanizuje i nawet nie przeklina. Niemożliwe? A jednak.

ocenił(a) film na 6
Newerherdow

Newerherdow
Po Twojej surowej ocenie filmu, jak i ról Stuhra i Dorocińskiego pozwoliłem sobie zajrzeć na Twój profil: Obławę oceniłeś na 1/10.
Rozumiem zatem, iż zdecydowanie bardziej wolisz popisy "gry aktorskiej" Mateusz Damięckiego czy też Kuby Wesołowskiego w filmie "Jutro idziemy do kina", który oceniłeś na 7/10??
No cóż, pozostaje mi tylko pogratulować umiejętności oceny i gustu...

ocenił(a) film na 3
breslove

Nie będziemy się licytować, kto ma gust lepszy, kto gorszy, bo podobno dyskusja o gustach jest bezcelowa. Akurat jeśli chodzi o "Jutro idziemy do kina", to postacie w tym filmie wydają mi się dużo bardziej prawdziwe i naturalniej zagrane, niż kreacje Weronki-sanitariuszki i Marcina "Avengera" Dorocińskiego w "Obławie". I nie ma tutaj żadnej sprzeczności, że zapewne Dorociński, czy Stuhr są bardziej uzdolnionymi aktorami, niż Damięcki i Wesołowski. Po prostu "Obława" jest filmem bardzo naciąganym i wydumanym. Ot i tyle.
Natomiast co do mojej oceny "Obławy", to zgadzam się, że jest ona mocno zaniżona. Mnie w tej ocenie chodziło o wyrażenie sprzeciwu wobec piania zachwytów nad filmem, który tylko udaje, że coś wnosi do rodzimego kina.

ocenił(a) film na 8
Newerherdow

Popadasz w skrajność. Oczywiście ma prawo ci sie nie podobać, ale wystawianie jedynki akurat temu filmowi wydaje mi sie,,....bo ja wiem..niedojrzałe? Bez urazy

ocenił(a) film na 3
cronin35

Przecież powyżej wyjaśniłem, że moja ocena tego filmu jest zaniżona celowo. Gdyby ta moja jedynka w jakikolwiek sposób miała obniżyć ogólną ocenę filmu poniżej piątki, to na pewno bym ją zmienił. Ponieważ jednak nie ma ona praktycznie żadnego wpływu na znaczące obniżenie ogólnej oceny, więc - pozwól - podtrzymam ją.

ocenił(a) film na 1
cronin35

Cronin bez urazy ja też wystawiłem temu filmowi ocenę 1 i wcale nie uważam tego za niedojrzałe... bez urazy... niedojrzałe jest wystawienie temu filmowi oceny powyżej 1. Jeśli chciałbyś dowiedzieć się więcej na temat dlaczego taka ocena, poczytaj moją wypowiedź na ten temat tutaj... http://www.filmweb.pl/film/Ob%C5%82awa-2012-639947/discussion/Dobry+film.+Pokazu je+prawd%C4%99+o+ohydzie+wojny.%C2%A0,2147681

ocenił(a) film na 8
zibi29_74

oceniaj jak chcesz ale na litość boską ten film nie jest NIEPOROZUMIENIEM! Jeżlei jego

ocenił(a) film na 8
cronin35

chyba wiesz, ze tutaj gwiazdki nie oznaczaja...liczy gwiazdek, tylko pod każda kryje się okreslenie oceny, bardzo dobry zły słaby nieporozumienie, rewelacyjny itp. dajac 10 oceniasz jako arcydzieło dajac 1 twierdzisz ze nie poiwinien zostac nakręcony. o ile jedynke dostaja koszmarki pokroju Irek czy inny Kacwawa - to stawianie Obławy w jednym szeregu z nimi dla mnie jest po prostu skandaliczne, a taki oceniacz powinien trzymac sie z dala od systemu oceniania, bo swoim dyletanctwem wypacza oceny filmom. A to juz jest zwyczajnie szkodliwe dla innych widzów

ocenił(a) film na 1
cronin35

Nie będę przytaczał swojej wspomnianej wcześniej wypowiedzi masz linka, przeczytaj ją dokładnie... Film ma dobry pomysł i dwóch dobrych aktorów, pierwsza scena tego filmu jest ciekawa... To wszystko co dobrego mogę powiedzieć o tym filmie... Gdyby Pan reżyser trochę się przyłożył i zrobił naprawdę dobry film nie powiedziałbym ani słowa... Problem e szaty są piękne i mimo iż nikt ich nie widział NIKT nie chciał się przyznać że król jest nagi... tak samo jest z tym filmem... Producent umoczył kasę w zrobienie tego pseudofilmu i chce aby mu się zwróciła dlatego pewnie zapłacił dobrą łapówkę kilku cenionym krytykom aby zaśpiewali zgodnym chórem że film jest cudowny i teraz każdy musi widzieć w nim coś dobrego gdyż nie chce wyjść na idiotę... Ten film zasługuje na jedynkę gdyż jest pokroju Irek czy kac wawa tylko że temat jest bardziej poważny... Naprawdę można go było zrobić dużo lepiej.

ocenił(a) film na 1
zibi29_74

Urwało mi część wypowiedzi... dlatego dokończę... Problem Obławy przypomina mi bajkę Andersena Nowe szaty cesarza. W bajce tej Krawiec powiedział że uszyte przez niego szaty są niezwykle piękne ale tylko ktoś bardzo mądry może je ujrzeć. Dlatego wszyscy twierdzili że szaty są i piękne mimo że nikt ich nie widział NIKT nie chciał się przyznać że król jest nagi...

ocenił(a) film na 8
zibi29_74

Nie rozumiesz systemu ocen na Filmwebie. Nie powinieneś go używać.

ocenił(a) film na 9
Newerherdow

no widzisz a w Obławie jak w życiu - jadą na ręcznym i kur..ią :)
wg mnie trochę się czepiasz, jakbyś nigdy niczego z tych 2 rzeczy niedoświadczył ;)

ocenił(a) film na 1
Newerherdow

Newerherdow chciałam pogratulować Ci świetnej recenzji; dawno nie czytałam tak dobrze rozwiniętej, ironicznej wypowiedzi. Chciałabym zadać pewne pytanie: dlaczego tak słaby film ma tak świetna opinię i dobrą ocenę, chociażby na filmwebie? Od dawna zadaję sobie pytanie jakim cudem film, który oceniłam gorzej od jakiegoś tam "Gremliny atakują" (nie dlatego że jest gorszy, ale dlatego że czuję się bardzo oszukana) otrzymał tak dobre recenzje. Kryzys w polskim kinie jest ewidentny, ale dlaczego maskujemy go fałszywym zachwytem. Słaby film to słaby film i tyle.

ocenił(a) film na 3
glosoli_filmweb

Atakujące Gremliny są bajką w całej rozciągłości i nie udają niczego więcej. Widz idzie na bajkę, ogląda bajkę i wychodzi z kina zastanawiając się, czy bajka mu się podobała, czy nie.
Idąc na "Obławę", naczytawszy się uprzednio ochów i achów z serwisów internetowych i gazet papierowych, widz spodziewa się zobaczenia czegoś nowatorskiego: albo nowego spojrzenia na stary temat, albo poruszenia całkiem nowego tematu. A co otrzymuje: z jednej strony, zgoda - temat mało omówiony w naszym kinie, tj. życie leśnych ludzi, z drugiej strony - ni to western, ni to telenowelę, gdzie wątki gmatwają się piętrowo i co chwila, jak diabeł z pudełka, wyskakuje nowa rewelacja. Do tego wyuzdane okrucieństwo a la Quentin. Domyślam się, że to dlatego czułaś się oszukana tym filmem. On udaje, Gremliny nie.

Dlaczego "Obława" ma taką dobrą ocenę: myślę, że winna temu przede wszystkim moda na przekraczanie barier (stąd machający siusiakiem Stuhr) i odkłamywanie historii (partyzanci przedstawieni jako bezwzględni zabójcy). Nie bez znaczenia jest też obecna popularność Dorocińskiego.

Jeśli chodzi o modę na odkłamywanie historii, to jest to bardzo śliski temat, bo niezwykle trudno jest zbalansować biel i czerń postaci działających w konkretnych historycznych warunkach.
Moda na przekraczanie barier doprowadzi pewnie kiedyś do całkowitego upowszechnienia twardej pornografii w kinie i telewizji. Może za parę lat kamera pokaże nam szczegółowo siusiaka pana Stuhra i rozkrok pani Soni? Albo stosunek fizyczny pana Więckiewicza i pani Preis w innym głośnym dziele, wzbogaci się o nowe, bardziej finezyjne pozycje, oczywiście okraszone pikantnymi dialogami w bałaku?

Natomiast wydaje mi się, że zachwyt piewców "Obławy" nie tyle jest fałszywy (czyli nie wynika z obłudy), ale ma raczej korzenie w uleganiu ww. modom. Bo kto kształtuje masową opinię? Najmądrzejsi, czy ci, którzy najgłośniej krzyczą?

ocenił(a) film na 3
Newerherdow

Byłem wczoraj na tym w kinie. Jestem na tak! Hmm… w sumie, po głębszym zastanowieniu, jestem na nie. Tak, zdecydowanie – nie! Nie możesz pisać w tak pokrętny, prowokacyjny i demonstracyjny sposób – nie możesz pisać: Moja subiektywna ocena. Nie możesz, bo ja się z tą oceną stanowczo zgadzam! W pełnej rozciągłości. Od A do Z (w tym konkretnym przypadku, od „M” do „m”). A ponieważ uważam się za jedną z najbardziej obiektywnych osób we wszechświecie, tym samym Twoja ocena nie może być subiektywna. Wstydź się! Jak można tak wprowadzać czytelnika w błąd?
Korzystając z okazji, chciałbym również zaproponować, aby – jeśli ktoś już musi oglądać ten film – zrobił to w sposób obiektywny. Niech weźmie przykład z najobiektywniejszej greckiej bogini – Temidy. Niech założy sobie opaskę na oczy. I stopery do uszów. Chyba, że ogląda się w domu, to można nacisnąć MUTE. Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 3
eBeDeBe

Przyznaję się! Tytułując ten temat "Moją subiektywną oceną" bezwstydnie wypiąłem się na całe rzesze (oby ich było jak najwięcej) widzów, którzy wyszli z tego filmu z poczuciem zmarnowanego czasu i środków płatniczych. Mimo, iż to brzydko wypinać się na bliźnich, to w tym przypadku bardzo się nie wstydzę. Niech się wstydzą autorzy tego obrazu, że swe klozetowe przemyślenia sprzedają pod hasłami odkłamywania historii i realistycznego kina.

ocenił(a) film na 8
Newerherdow

ja tam nie wiem ale mam wrazenie, ze ty onanizujesz się tutaj wpatrujac w swoja super odwazną, bezkompromisowa ocenę ;)

cronin35

i tak najlepsza była zupa z trupa tu tzw. szwaboszczak

ocenił(a) film na 9
kacper_1

To była zupa zrobiona z "głową". ;)

Newerherdow

Zgadzam się z krytyką. Dodałbym jeszcze jedno ujęcie z Bohosiewicz jedzącą jabłko i tym ich pomagierem czy kto to był, który tak do niej podchodzi w tle... Zaleciało po prostu uczniowskim kadrem z pierwszego roku filmówki albo i gorzej. Kobieta jedząca jabłko z zatroskaną twarzą - prawdziwa dramatyczna perła. Producenci musieli sporo zapłacić recenzentom, że tyle pozytywnych opinii ten film zebrał.

ocenił(a) film na 3
Newerherdow

Trafne spostrzeżenia :)

ocenił(a) film na 5
Newerherdow

Niepotrzebnie na koniec recenzji zmieniłeś styl, ale rozumiem że nie chciałeś być przez część źle zrozumiały. Bardzo złośliwe są te Twoje uwagi, ale trafne. Film bardzo swego czasu okrzyczany rozczarował mnie bardzo ... rzeczywiście można go w dużej mierze sprowadzić do epatowania okrucieństwem i masturbacją. Mam taką zasadę, film albo musi mnie wciągnąć fabułą, albo wnosić jakieś wartości lub każe się nad czymś zastanowić. Tutaj niestety nic takiego nie znalazłem. Na plus gra Stuhra i ciężkie życie w lesie... ale to każda osoba z wyobraźnią jest w stanie sama ogarnąć.

ocenił(a) film na 7
Newerherdow

Szkoda, że mając taki dar obserwacji i umiejętność przekazywania go, nie zauważyłeś wartości tego filmu.

ocenił(a) film na 3
ulkas73

Dziękuję za miłe słowa.
Film obejrzałem tylko raz i pewnie musiałem mieć wtedy jakieś oczekiwania wobec niego, skutkiem czego trochę sobie poutyskiwałem.
"Obława" oczywiście porusza tematy tak trudne, że niepodobna ich jednoznacznie, niczym Salomon, ocenić.
W powyższym wywodzie odniosłem się tylko do strony realizacyjnej tego filmu (jako produktu do oglądania). Odniosłem przede wszystkim wrażenie, że twórcy nachalnie chcieli przywdziać swe dzieło w poetykę (przeze mnie nielubianą) a la Tarantino. Odniosłem wrażenie, że szkoda ważnego i mało popularnego tematu, by go spłycać sztuczkami w stylu gotowania wywaru z ss-mańskich głów. Podobne wrażenie odniosłem po obejrzeniu "Miasta 44": sztuczki zamiast solidnej opowieści.

ocenił(a) film na 7
Newerherdow

Nie ma za co. :) Miło poczytać kogoś, kto pisze z sensem i rozmachem. Nawet bez względu na ocenę. Pozdrawiam i życzę wielu niezapomnianych seansów :) .

ocenił(a) film na 10
Newerherdow

Gotowanie głowy jako poetyka a'lla Tarantino? Chyba rzeczywiście nie lubisz Tarantino, ale raczej za nazwisko, niż za poetykę, bo u niego czegoś takiego raczej by nie było. I na pewno nie pokazanego w ten sposób. O ile Tarantino kocha groteski, o tyle w "Obławie" groteski wyczuć się nie da ni krzty. Obraz Krzyształowicza jest na tyle naturalistyczny i zmetaforyzowany, że jeśli ktoś się właśnie nastawia na "solidne opowieści" to właśnie to nie jest dla niego. Mimo, że opowiadanie jest solidne (chociaż nie tak przyjemnie proste jak w "Jutro idziemy..."), to ten ważny i mało popularny temat jednak nie został spłycony, a pogłębiony. Cóż, partyzantka to nie spacerek, siedzenie w klaustrofobicznym lesie, życie w obozie na diecie mogło doprowadzić akcję do widzianych rozwiązań. Ja w tym filmie kupiłem wszystko.
PS. Wywaru z żadnych ss-mańskich głów nie było, to nie Tarantino przecież (albo najnowszy Ayer) żeby każdego Niemca, jako synonim zła przedstawiać w postaci SS-mana nie mającego żadnych wątpliwości wobec polityki swojego rajchu. Mnie tam wyglądali na zwykły wehrmacht.

ocenił(a) film na 9
Curious_321

jaki wehrmacht??? czyste waffen-ss idealne na zupę..

ocenił(a) film na 3
Newerherdow

Świetna recenzja :D Pozdrawiam :-)

Newerherdow

Znakomita recenzja! Pierwszy akapit łyknąłem na surowo. Potem się już tylko tarzałem przed monitorem.

ocenił(a) film na 2
Newerherdow

Zapomniales dodac, ze jest to tez film o jedzeniu zupy... Meczylam sie kilkadziesiat minut, ale poleglam. Szary, ponury obraz mnie nie wciagnal nawet przez chwile. Tez nie podzielam zachwytow. Za walor filmu uwazam tylko odejscie od czarnych i bialych postaci. Tak czeste w rodzimym kinie, o tematyce historyczno wojennej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones