Byłem dzisiaj z żoną. Bardzo pozytywnie nastawieni po trailerach i paczce "starych" aktorów - czuliśmy się zażenowani.
Film nudny do granic możliwości. Na seansie sala była pełna do ostatniego miejsca - jednak ani raz nikt - nie mówiąc o całej sali - się nie zaśmiał. Czuć było wręcz w powietrzu wynudzenie widzów.
Ani akcja nie jest wartka, ani gagów, ani ciekawego scenariusza.
Film powinienem ocenić na 3 - jednak daję 1 by skompensować kupione głosy przez dystrybutora.
Niestety, nie można się nie zgodzić z tą opinią. Film to totalne nieporozumienie i jedyne co może śmieszyć to zakwalifikowanie go jako komedii. Najsmutniejsze jest jednak to, że jedynym pomysłem autora dialogów na rozbawienie widza jest wplatanie w losowych miejscach popularnego przekleństwa na literę K...
To na moim seansie sytuacja z widownią była naprawdę zupełnie inna - ludzie śmiali się i fakt nie jakoś często, bo też ten film nie jest zaopatrzony w masę zabawnych sytuacji, ale jednak ludzi potrafił rozbawić. Ja też liczyłam na 'starych' aktorów, ale najbardziej zaskoczył mnie Józef Pawłowski, który jakoś "ciągnął" akcję do przodu i dał radę jako ta główna postać