Słaba fabuła , dialogi przeciętne , muzyka też specjalnie mnie nie porywa ( trzeba lubić klimaty De Mono), za to gra aktorska bardzo dobra ( Ferency i Gajos ) lub co najmniej niezła ( Stuhr , Krukówna ) i klimat lat 90-tych. Za te dwa elementy, a więc aktorstwo i klimat, mogę powiedzieć o tym filmie "do obejrzenia", ale nie podzielam tak relatywnie wysokiej noty dla tego filmu nieudolnie naśladującego amerykańskie komedie romantyczne/sensacyjne. To że fabuła jest strasznie naiwna i naciągana można wybaczyć przy takiej konwencji jeśli rzeczywiście film czymś widza mocno zainteresuje, pojawi się dobra akcja i dobre dialogi i na prawdę śmieszne sceny - jeśli tego nie ma... to ta infantylność i naiwność fabuły razi.