Zwróciliście uwagę na ostatnią scenę? Gdy Stuhr jedzie Ferrari w stronę Manhattanu w stronę WTC "przelatuje" akurat cień samolotu. Nie jestem fanem jakichkolwiek teorii spiskowych aczkolwiek po cyckach Krukówny z tego średniawego filmu właśnie ten smaczek najbardziej zapadł mi w pamięć.